Site icon TINAHA.PL

Wiosna pełną gębą.

Piękna pogoda za oknem towarzyszy Nam już od jakiegoś czasu, ale w końcu zalegalizowała swoje przybycie i oficjalnie możemy uznać, że mamy wiosnę. Nareszcie można pozbyć się zbędnej odzieży wierzchniej, szalików i czapek i cieszyć się temperaturą +20 stopni. Mam tylko nadzieję, że zima nie da nam popalić w maju. Broń boże od śnieżyc i mrozów! 
W związku z tym, że jest tak pięknie i przyjemnie postanowiłam wynurzyć cztery litery z mieszkania i odetchnąć świeżym powietrzem. Ostatnio jestem działam pod wpływem dużego lenia, czyli krótko mówiąc nie robię nic, co więcej dobrze mi z tym. Cały dzień spędzam przed 46″ mojego nowego telewizora skacząc po kanałach i nie mam ochoty wynurzać nosa spoza pokoju, pewnie dlatego, że w mieszkaniu panuje mało przyjemna atmosfera i ogólny syf, bo z lokatorami nie dogadujemy się najlepiej. Coś czuję, że przygoda z tym mieszkaniem zakończy się szybciej niż było to w planach i znowu będę jak szalona szukać nowych czterech kątów. Szkoda w sumie, bo lubię to mieszkanie, 9-te piętro, ładny widok, fajna okolica i wysoki standard, a do tego klima w pokoju. No, ale cóż, już na pewno nie wynajmę mieszkania ze znajomymi, bo można się lubić, chcieć spędzać ze sobą czas, ale mieszkanie ze sobą może okazać się wielką porażką. No ale wracając do tematu, jak już wynurzyłam się z domu, to postanowiłam zrobić kilka zdjęć. Wyszło bardziej elegancko i poważnie, niż wiosennie i wesoło, ale może następnym razem skuszę się na bardziej kolorową stylizację. Efekty oceńcie sami. 
Uwagi co do zdjęć: po pierwsze proszę nie zwracać uwagi na moje głupie miny i skośne oczy – po prostu nie umiem przebywać na dworze bez okularów, ale chciałam zrobić zdjęcia bez nich, po drugie – na co dzień nie noszę obcasów, tym bardziej takich wysokich – buty kupiłam na potrzeby zdjęć, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś je wykorzystam.

koszula – nieznane
kamizelka – cubus
spodnie – topshop
lity – allegro
okulary – ray ban

Piękna pogoda i powiew ciepłych wiatrów zawróciło mi w głowie na tyle, że szalałam i rozpieściłam swoje podniebienie pudełkiem truskawek. Co prawda nie były one tak smaczne jak te zebrane latem, ale i tak były pycha. 

W następnym poście chcę poruszyć temat blogowania i współpracy. Chciałam o tym nawiązać dzisiaj, ale uznałam, że należy się temu tematowi osobny wpis.
XOXO