Site icon TINAHA.PL

Krem Aminocare – recenzja

Jakiś czas temu, dzięki uprzejmości Polskiego dystrybutora QubikaMed miałam okazję poznać producenta kosmetyków Aminocare, którego produkty są rewolucją w dziedzinie kosmetyki. 

Do testów otrzymałam dwa kremy do twarzy oraz krem z serii luksusowej, a całość w wersji miniaturowych próbek. Do tego ulotka informacyjna oraz upominek w postaci długopisu. Z początku byłam nieco sceptycznie nastawiona, jednak po zgromadzeniu większej ilości informacji dowiedziałam się, że krem pełnowymiarowy do twarzy 30ml kosztuje w granicach 300 złotych. W końcu przyszedł czas na testy, a dzisiaj zapraszam Was na recenzję.   
Krem Aminocare  posiada właściwości silnie odmładzające, jak również antyrakowe. Zawiera jedynie naturalne składniki, bez sztucznych barwników oraz parabenów. Nie wywołuje alergii, jak również nie był testowany na zwierzętach. 

Moje wrażenia? 
Pierwszą rzecz, na którą zwróciłam uwagę to zapach, który według producenta powinien być bezwonny, a jednak jest bardzo intensywny i … mało przyjemny. Pierwsze więc wrażenie było bardzo negatywne, ponieważ w moim odczuciu krem bardzo śmierdzi, a co więcej woń długo utrzymuje się na skórze twarzy. Jestem świadoma, że wpływ na to mają składniki, które są w pełni pochodzenia naturalnego bez sztucznych dodatków. W kremie znajdziemy między innymi wyciąg z pestek grejpfruta, olejek tamanu, aminokwasy czy zieloną herbatę. 
Struktura kremu jest bardzo gęsta i ma żółtawy odcień. Krem na lekką konsystencję, dzięki temu dobrze sprawdza się pod makijaż, równie szybko się wchłania. 
Krem stosowałam dwa razy dziennie, z rana oraz wieczorem. Niestety mała pojemność próbek nie starczyła na zbyt długie testy, stąd nie mogę teraz określić czy zauważyłam widoczne zmniejszenie pojawiających się już zmarszczek ( zaczynamy się starzeć od 20 roku życia, więc pewnie mam już . jakieś zmarszczki), jednak skóra stała się gładsza i znacznie bardziej nawilżona. Moja „kuracja” trwała zaledwie dwa tygodnie, jednak gdybym miała możliwość i wolne 300 złotych to chętnie bym ją kontynuowała, bo myślę, że rezultaty mogą być w pełni zadowalające. Już nawet przeżyłabym ten straszny zapach 🙂

Znacie firmę Aminocare?  Miałyście z nią do czynienia? Jak wrażenia? 
Koniecznie dajcie znać i piszcie co myślicie 🙂

Do zobaczenia niebawem, a tymczasem zapraszam na mój kanał na YT, dzisiaj pojawi się nowy film:) TUTAJ




XOXO