Site icon TINAHA.PL

ShinyBox: Listopad – testy, recenzja

Witajcie kochani,
Jak co miesiąc przybywam do Was z recenzją pudełka ShinyBox, jednakże tym razem wprowadziłam malutką zmianę i postanowiłam opisać pudełko po wcześniejszym teście kosmetyków. Uznałam, że przestawienie samej zawartości nie wnosi nic nowego, bo to możecie sprawdzić sobie na stornie ShinyBox. Postanowiłam użyć choć raz każdy z kosmetyków, aby bardziej szczegółowo Wam przedstawić zawartość i wystawić swoją ocenę. Myślę, że cierpliwość przełoży się na bardziej rzetelną recenzję. No to do dzieła!
  Listopadowa edycja jest jedną z lepszych (  a może i najlepsza ), która trafiła w moje ręce do tej pory. Towar pierwsza klasa – zawartość w 100% zgadza się z nazwą.  W pudełku znalazło się aż 6 pełnowymiarowych produktów, a wśród nich:
Zmywacz do paznokci w chusteczkach ( 10 szt. ) firmy NU. Cena sklepowa to 19 zł za opakowanie, co według mnie jest kolosalną ceną, za tego typu produkt. Jeszcze gdyby chusteczki były na tyle wydajne, aby jedną sztuką zmyć wszystkie paznokcie. Niestety, aby całkowicie pozbyć się lakieru musiałam użyć dwóch sztuk, przez co całe opakowanie wystarczy mi na 5 razy. Według producentów jest to nowość i rewolucja…moim zdaniem totalnie nie udana.
Złoty Peeling Cukrowy ORGANIQUE z ekskluzywnej linii Eternal Gold. Cena sklepowa to 68 zł / 200 ml. Uwielbiam tę firmę, ich produkty, a przede wszystkim peelingi. Są zawsze doskonałe. Tak też było w tym przypadku. Gustowne opakowanie, a po otwarciu możemy delektować się delikatnym, ale bardzo przyjemnym zapachem. Produkt bardzo wydajny, a po użyciu skóra jest gładka, miękka i pięknie pachnie.
Ciekawostka – peeling stosujcie przed kąpielą, na suchej skórze, wcierając produkt wilgotnymi dłońmi. Ostatnio słyszałam taką poradę i już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę.
Balsam do włosów BANIA AGAFII. Cena sklepowa to jedyne 6 zł / 100 ml. Pod niepozornie wyglądającym opakowaniem kryją się 100% naturalne składniki. W moim przypadku jest to produkt odżywczo – regeneracyjny, choć wolałabym ten drugi – „Aktywator wzrostu” ( może się skuszę w najbliższym czasie ). Po zastosowaniu włosy są gładkie a rozczesywanie nie jest już moją zmorą.Produkt wydajny, bynajmniej przy moich krótkich włosach. To chyba najlepszy produkt w pudełku.Z czystym sercem polecam.
Baza pod cienie JOKO. Cena w sklepie to 23 zł / 5 g. Pierwszy raz spotkałam się z tego typu produktem. Konsystencja produktu niczym podkład i szczerze przyznam, że do tej pory to właśnie zwykły podkład był moją „bazą” pod cienie. Niestety nie widzę różnicy pomiędzy zastosowaniem tej bazy a zwykłym podkładem. Cieszę się, że mam okazję przetestować ten produkt, jednak na przyszłość pewnie nie kupię kolejnego opakowania. Jak dla mnie zbędny produkt. 
Peeling do ust MALIZA. Cena producenta 10 zł / 10 ml. To również nowość na rynku, jednak miałam już okazję spotkać tego typu produkt. Bardzo fajna sprawa. Produkt jest bardzo …smaczny, mimo, że wolałabym aby był o innym zapachu, bo nie za bardzo lubię pomarańcze. Niestety po nałożeniu na usta, aż się prosi aby oblizać usta. Dodatkowo wygładza usta, dzięki czemu są miękkie i skore do rozdawania buziaków 🙂 Peeling jest bardzo wydajny i niezwykle prosty w aplikacji, można nałożyć go po prostu palcem lub zamoczyć usta w pojemniczek. Dzięki małemu opakowaniu nadaje się nawet do najmniejszych torebek. Polecam wypróbować, a może raczej skosztować ?
Pięć osobnych cieni do powiek w kuleczkach APC. Cena sklepowa 65 zł / 5 sztuk – powala na kolana.  Kolejna nowość na rynku. Niestety moim zdaniem totalnie nie udana. Widziałam już bronzery, róże, pudry w kulkach ale cienie? W tym przypadku mamy do czynienia z bardzo małym opakowaniem, przez co aplikacja to nie lada wyzwanie. Próbując nałożyć produkt na patyczek do cieni kilkakrotnie wysypałam co najmniej jedną kuleczkę, jak tak dalej pójdzie to cienie skończą się szybciej niż planowałam, więc trzeba być bardzo ostrożnym. Jeśli chodzi o kolory to trafione w pełni, bardzo naturalne odcienie, takie jak lubię. Ale to jedyny plus.
edit. Właśnie przeczytałam, aby cienie nakładać palcem, hmm muszę wypróbować ten sposób:)
Dodatki do boxa:
I tak oto wszystkie produkty zostały starannie opisane. W razie dodatkowych pytań, proszę pytać w komentarzach, odpowiem na wszystkie. Jak Wam podoba zawartość? Jeśli jeszcze nie miałyście okazji kupić swojego pudełka to zapraszam do zakupu TUTAJ.
To tyle na dzisiaj, do usłyszenia niebawem!
XOXO