Site icon TINAHA.PL

Kuracja dla pięknych włosów w trzech krokach z Kerabione

Pielęgnacja włosów, zwłaszcza farbowanych tylko z pozoru wydaje się być prosta. Można by pomyśleć, że szampon i odżywka w zupełności wystarczy – nic bardziej mylnego. Kto śledzi mnie od dłuższego czasu doskonale wie, że moją domeną jest ognista czerwień na głowie, jednak niewiele z Was zdaje sobie sprawę, że utrzymanie koloru i dobrej kondycji włosów to bardzo ciężkie zadanie. Znalezienie odpowiednich kosmetyków jest nie lada wyzwaniem, dlatego też niezbyt często poruszam ten temat na blogu. Ostatnio jednak postanowiłam pójść o krok dalej i rozszerzyć codzienną kosmetykę o kurację dla włosów w postaci serum wzmacniające włosy oraz suplementację i dzisiaj mam dla was podsumowanie tego pielęgnacyjnego combo. Czy działanie na trzech płaszczyznach przynosi lepsze efekty?

 
 
 

KROK PIERWSZY: SUPLEMENT DIETY KERABIONE

 

Zacznę od suplementacji, która jest dla mnie nowością. Po raz pierwszy postanowiłam zadbać o moje włosy również „od wewnątrz”. Suplement diety Kerabione to opakowanie zawierające 60 kapsułek, co przy dziennej dawce dwóch sztuk daje nam miesiąc kuracji.Warto na wstępie podkreślić, że organizm potrzebuje 2 miesięcy aby wytworzyć cebulkę nowego zdrowego włosa, dlatego też zalecana jest utrzymanie ciągłości suplementacji przez minimum 3 miesiące.

Czym wyróżnia się Kerabione?

 Na tle innych suplementów diety o podobnym działaniu zdecydowanie składem i zawartą w nim ilością aminokwasów, które są głównym budulcem włosów. Oprócz tego znajdziemy w nim biotynę i składniki mineralne takie jak: cynk, selen i miedź, a także antyoksydanty, które niwelują wypadanie włosów i ich siwienie. Suplement ma również pozytywny wpływ na kondycję paznokci co uważam za duży plus.

Za mną miesiąc kuracji i na obecną chwilę mogę potwierdzić, że włosy stały się mocniejsze, a ich wypadanie znacznie się zmniejszyło. Właśnie rozpoczęłam drugie opakowanie, więc z pewnością wrócę do Was z aktualizacja za jakiś czas. Miesięczna kuracja to koszt w granicach 24 złotych.

KROK DRUGI: SERUM DO WŁOSÓW KERABIONE

 

Kerabione Booster Oils to serum do włosów ze skłonnością do wypadania składające się z 4 buteleczek wykonanych z ciemnego szkła. Ich zawartość powinna wystarczyć na 16 zabiegów.  Jednorazowo na włosy aplikuję 1/4 zawartości szklanego flakonu za pomocą pipety, a następnie po upływie 20-30 minut myję włosy jak zwykle. Serum stosuję średnio dwa razy w tygodniu i w chwili obecnej rozpoczęłam drugą buteleczkę.

Podstawowym składnikiem boostera jest olej migdałowy, a w składzie znajdują się również olejek rozmarynowy i lawendowy, przy czym ten ostatni jest najbardziej wyczuwalny podczas aplikacji. Taka kompozycja doskonale sprawdza się podczas olejowania włosów, ale również ma działanie regeneracyjne i zagęszczające włosy. Warto dodać, że serum pozbawione jest alkoholu i sztucznych substancji zapachowych. 

Koszt opakowania, które z powodzeniem wystarczy na dwa miesiące kuracji to w granicach 45 złotych, co zważywszy na dobry skład jest dobrą inwestycją.

KROK TRZECI: SZAMPON PRZECIW WYPADANIU WŁOSÓW

 

Stosowanie szamponu nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak w tym przypadku wybrałam dedykowany całej kuracji produkt, który przeciwdziała wypadaniu włosów. Dzięki zawartości olejków cedrowego, lawendowego oraz rozmarynowego stymuluje tworzenie się nowych cebulek włosowych, a także działa wspomagająco oraz wzmacniająco na włosy.

W składzie szamponu nie znajdziemy SLS, DEA oraz glikoli. Stosuję go zazwyczaj co drugi dzień, myjąc włosy dwa razy, aby dobrze wypłukać wcześniej nałożone serum.

Na obecną chwilę zauważyłam, że włosy wydają się być gęstsze i lepiej się układają.

EFEKTY PO MIESIĄCU KURACJI

Na obecną chwilę śmiało mogę stwierdzić, że efekty stosowania wszystkich trzech kroków są już zauważalne. Przede wszystkim włosy są mocniejsze, a ich ilość na szczotce przy rozczesywaniu jest zdecydowanie mniejsza. Kiedy związuję włosy widzę całkiem sporo baby hair, dlatego z przyjemnością będę kontynuować kurację przez kolejne dwa miesiące.

AKTUALIZACJA! EFEKTY PO 2 MIESIĄCACH

To zdecydowanie był najdłuższy test w mojej blogowej historii, ale przekonałam się, że w suplementach wytrwałość to klucz do sukcesu. Po ponad 2 miesiącach zużyłam: pełne dwa opakowania tabletek Kerabione, 7/8 szamponu oraz całe opakowanie serum.
Zauważalne efekty: przyśpieszenie wzrostu włosów widoczne zwłaszcza przy odroście oraz spora ilość nowych „baby hair”.
Włosów jest za to zdecydowanie mniej na szczotce i zauważyłam, że lepiej się rozczesują ( a z tym zawsze miałam problem ).
Z trzech testowanych przeze mnie produktów na dłużej zostaną na pewno tabletki – już wpadłam w tryb systematyczności, więc nie chcę z nich rezygnować przez najbliższy miesiąc. Jeśli chodzi szampon to spełnia moje wszelkie oczekiwania, ale brakuje mi odżywki do zestawu. Do serum wrócę za kilka miesięcy, aby powtórzyć kurację.

Jestem ciekawa, czy problem z wypadaniem włosów jest Wam znany? 
Jakie są Wasze niezawodne sposoby na walkę z ich utratą?
XOXO