Site icon TINAHA.PL

NOWOŚĆ! SinSkin: Ultralight Serum Foundation SPF 25


Jesień to okres, w którym zamieniam lekkie kremy BB na pokłady o nieco mocniejszym kryciu. Mam swoich ulubieńców, jednak nie byłabym sobą gdybym nie sięgała po nowości i właśnie z jedną z nich przychodzę do Was. Nieco znudziły mi się przereklamowane i uwielbiane przez wszystkich podkłady z Bonjors Paris czy Catrice więc postanowiłam sięgnąć po coś całkiem nowego. 
Marka SinSkin jest całkowitą nowością na rynku kosmetycznym jak również w mojej kosmetyczce. Promocja na kolorówkę w Rossmann okazała się idealną okazją do bliższego zapoznania się z jej produktami, gdyż w cenach regularnych kosmetyki są zwyczajnie drogie. 

Sprawdź co jeszcze kupiłam na promocji:

Ultralight Serum Foundation SPF 25 to połączenie podkładu z serum, a co za tym idzie doskonale łączy makijaż z codzienną pielęgnacją. W składzie znajdziemy szereg emolientów, które wpływają korzystnie na kondycję skóry,  nawilżającą glicerynę, filtry chroniące skórę przed promieniami słonecznymi, ale również alkohole, które mają za zadanie zapobiegać wysychaniu kosmetyku.

Podkład zamknięty jest w szklanym słoiczku o pojemności 30ml z higieniczną i wygodną w użyciu pompką. Szata graficzna jest całkiem przyzwoita i prezentuje się profesjonalnie. W gamie kolorów dostępnych jest 6 odcieni, z czego trzy są tonacji chłodnej, a drugie tyle ciepłej. Mój wybór padł na najjaśniejszy dostępny kolor o numerze C10 Light Nude i z pewnością będzie to idealny wybór dla większości z Was. Przeznaczony jest do skóry suchej i normalnej.
Konsystencja podkładu jest płynna, ale zaskakująco dobrze rozprowadza się pędzlem typu oval brush. Fluid zapewnia optymalne krycie i ładnie dostosowuje do kolorytu cery, a utlenianie się produktu jest znikome. Dzięki temu nie ma możliwości odcinania się koloru pomiędzy żuchwą a szyją. Podkład dzięki podwójnej funkcjonalności nie wymaga użycia mocno-nawilżających kremów jako bazę, a sam w sobie nie jest ciężkim produktem i nie tworzy efektu maski. Na twarzy jest niemal niewyczuwalny i absolutnie nie pozostawia efektu wysuszenia skóry. Tworzy lekki film, dzięki czemu zapobiega utracie wody i chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.



Podkład w mojej ocenie okazał się zakupowym strzałem w dziesiątke. Jest rewelacyjnym produktem, którego odcień idealnie pasuje do mojej skóry, a właściwości nawilżające sprawiają, że doskonale sprawdza się w okresie jesiennym. Jedyny minus, mając na uwadze, że to produkt drogeryjny to cena, która jest dość wysoka – w granicach 78 złotych. Zapewne gdyby była to marka samodzielna mająca swoje sklepy czy stoiska podejście do ceny było by całkiem inne. Tak czy inaczej, w ukochanym przez wszystkich Rossmannie dość często występują promocje, a podkład jest bardzo wydajny więc spokojnie będzie mi towarzyszył do kolejnych obniżek. 

Jeśli jednak cena nie jest dla Was przeszkodą to polecam go wypróbować już teraz!
Uwierzcie, że warto!

XOXO