Site icon TINAHA.PL

NOWOŚĆ! PAESE FOIL EFFECT

foil effect paese

O tym, że mam lekką ( leciuteńką ) obsesję na punkcie cieni do powiek chyba nie muszę Wam przypominać i choć w mojej toaletce na paletki mam przeznaczoną największą szufladę to kończy się tam powoli miejsce. Nic więc dziwnego, że kiedy widzę jakieś nowości w tej kategorii to oczy świecą mi się jak lampki choinkowe, a moja podświadomość mówi 'kup, kup, kup’. Staram się jednak walczyć sama ze sobą, bo przecież nie można mieć wszystkiego, ale ale…kiedy w moje ręce trafia przesyłka niespodzianka z cudowną zawartością to mogę się nią cieszyć bez absolutnie żadnych wyrzutów sumienia. Zapraszam na przegląd nowych cieni foliowych marki Paese, których premiera odbyła się zaledwie kilka dni temu.
 

 

FOIL EFFECT EYESHADOWS

 
 
Nowe błyskotki od Paese to kolekcja 8 foliowych cieni pojedynczych wzbogaconych o cerafluid (zapewnia skórze gładkość, elastyczność i nawilżenie. Spłyca i wypełnia drobne zmarszczki ),
olej rycynowy daje efekt welwetowej, gładkiej skóry oraz zapewnia piękny połysk ) oraz żywicę silikonową zwiększa przyczepność kosmetyku do skóry gwarantuje efekt non-transfer – cienie nie migrują i nie odbijają się ).  Warto również dodać, że cienie są odpowiednie dla wegan, można aplikować je zarówno na sucho jak i na mokro, są całkowicie bezzapachowe a inspiracją ich powstania były kamienie szlachetne.
 
 
 

SWATCHE FOLIOWYCH CIENI PAESE

 
 
Jak już wspominałam nowa kolekcja to 8 kolorów, w których znajdziemy delikatne błyskotki idealne do rozświetlenia dziennego makijażu, intensywne kolory dla odrobiny szaleństwa i mocne odcienie w sam raz do smoky. Na prawdę ciężko zdecydować, który kolor podoba mi się najbardziej, więc generalnie wśród moich ulubieńców znalazły się numery 301, 304 oraz 305.
 
 
 

MAKIJAŻ CIENIAMI FOLIOWYMI PAESE

 
Cienie zachwyciły mnie nie tylko swoimi kolorami, ale również konsystencją, która jest bardzo kremowa i mięciutka. Dodatkowo kolory jak już widzieliście na swatchach są niesamowicie napigmentowane.  O błysku, nie muszę nawet wspominać, bo doskonale widać jak pięknie odbijają światło. Przy makijażu oka wykorzystałam dwa kolory – 304 oraz 305, nakładając je na lekko brązowawy bazowy kolor.  Najlepiej cienie aplikuje się przy pomocy opuszków palców delikatnie wklepując je w powiekę bądź przy użyciu najzwyklejszego aplikatora. Na koniec użyłam puchatego pędzelka aby rozmyć krawędzie.
 
 
 

CZY WARTO KUPIĆ CIENIE PAESE FOIL EFFECT ?

 
W mojej ocenie cienie są absolutnie rewelacyjne, zarówno jeśli chodzi o kolory jak ich konsystencję i efekt, jaki można dzięki nim uzyskać. Ogromnym plusem jest to, że są to pojedyncze opakowania, więc można wybrać jedynie interesujące nas kolory np. najjaśniejsze do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka. Przy okazji nie zajmują wiele miejsca, więc bez problemu zmieszczą się do podróżnej kosmetyczki. Niestety przy obecnie panującej pogodzie nie polecam nakładać ich bez wcześniejszej aplikacji bazy pod cienie bo niestety zbierają się w załamaniach – szczególnie jeśli jak ja zmagacie się z opadającą powieką. Cienie kosztują ok 25 złotych za sztukę, więc kompozycja 8 kolorów to koszt 200 złotych – czy to dużo czy mało oceńcie już sami.
 
Wpis nie jest sponsorowany, ale cienie otrzymałam bezpłatnie. 
 
 
 
Znacie markę Paese?
 
 
XOXO