Hej, w końcu zakończyło się całe zamieszanie wokół zaliczeń, egzaminów i mogę nareszcie krzyczeć „wakacje!”. Ja jednak zabieram się do pracy nad blogiem, muszę się przecież troszeczkę usystematycznić i dotrzeć do większego grona ludzi.
Ostatnio przeglądałam listę 10 najpopularniejszych blogerek modowych w PL no i muszę przyznać, że wszystkie są do siebie podobne. Wszystkie te blogi są o wspaniałym życiu, nikt nie ma żadnych problemów ani kompleksów. Cud, miód i orzeszki..
A więc ja stawiam na inny typ bloga, nie będzie tu tylko moda, ale również moje przemyślenia i codzienne łamanie wewnętrznych barier. Chcę tutaj być całkiem szczera i otwarcie mówić o swoich problemach. Mam swoje kompleksy ale nie chcę z nimi walczyć wbrew sobie. Może po prostu nie umiem sobie odmówić?
Dlaczego osoby publiczne noszą tylko XS? Modelki XS? Blogerki prezentują tylko takie ciuchy, które najlepiej pasują na nich samych i na osoby noszące XS/S…a czytelnicy są różni. Wszyscy są zapatrzeni w blogerki i tylko marzą aby wyglądać tak jak one, mieć te same ciuchy…i tymi marzeniami żyją, a mogą robić swoje i dobierać swoją garderobę tak, aby wyglądać dobrze! Osobiście noszę L i mam swoje sposoby żeby czuć się dobrze w swojej skórze, a wtedy także wyglądam dobrze. I co, jestem człowiekiem drugiej kategorii? Super, mogę na sobie tak mówić! Człowiek drugiej kategorii! Ale ja chcę dotrzeć do ludzi takich jak ja.:) Bo każdy ma swoje kompleksy, ale nie zawsze ma możliwość walczenia z nimi.
Chcę tutaj się skupić nie tylko na problemach rozmiaru, ale także pieniędzy jakie możemy przeznaczyć na ubiór, bo przecież nie każdego stać aby za bluzkę dać 200 zl…i kupić ją tylko po to aby być markowym, lub co gorsza być indywidualistą… jakie to teraz modne „jestem indywidualistą”. Każdy jest indywidualistą, ale jednak jesteśmy całkiem elastyczni, bo łatwo dostosowujemy się do otoczenia i ciężko nam się wyłamać … bo wszyscy będą gadać…Droga marka nie czyni z nas ludzi wyjątkowych, a inni wcale nie będą nas podziwiać tylko krytykować, bo jak inaczej ukryć zazdrość. A można ubrać się modnie i tanio! I drogie marki nie są koniecznością.
Poza stylówami szykuję konkursy z ciekawymi nagrodami – bo nic tak nie przyciąga ludzi jak konkursy 😀
Na razie kończę, do usłyszenia.
Użytkownik ćwiczebny
4 lipca, 2013Nie widzę adresu e-mail, więc piszę tutaj: zjadłaś "e" na końcu słowa "lifestyle".
Użytkownik ćwiczebny
5 lipca, 2013Nie widzę adresu e-mail, więc piszę tutaj: zjadłaś „e” na końcu słowa „lifestyle”.
Anonimowy
9 lipca, 2013zmień to tło bo sie czytać nie da ;p
Anonimowy
10 lipca, 2013zmień to tło bo sie czytać nie da ;p
Anonimowy
18 czerwca, 2019zmień to tło bo sie czytać nie da ;p
Użytkownik ćwiczebny
18 czerwca, 2019Nie widzę adresu e-mail, więc piszę tutaj: zjadłaś "e" na końcu słowa "lifestyle".